niedziela, 15 września 2013

Idzie jesień

I do mnie zawitała jesień. W kuchni dumnie stoją wrzosy.....
                                                      

Kocham te rosliny:)


W Szkocji, gdzie pokrywa on powierzchnię regionu na skalę niespotykaną nigdzie indziej i może osiągnąć wysokość dorosłego człowieka, odpowiada mu zarówno klimat, jak i gleba, na której niewiele poza wrzosem może urosnąć. Surowe szkockie warunki sprawiły, że wrzos stał się tam surowcem wielce pożądanym. Wrzosem pokrywano chaty (które, co ciekawe, budowano z torfu, gliny i... wrzosu), wypychano materace, a także zamiatano podłogę miotłą zrobioną z wrzosowych pędów (pamiętajmy, że łacińska nazwa wrzosu pochodzi od greckiego kalluno – „czyszczę”, „zamiatam”, ale także „upiększam”). Wrzos stał się też ważnym składnikiem wielu produktów spożywczych i leczniczych: miodu, naparu z wrzosu czy piwa. Do dziś w Szkocji produkuje się napój o nazwie: fraoch, który bazuje na dawnych recepturach piwa wrzosowego. Jego nazwa oznacza w języku gaelic „wrzos”. Poza tym wrzos był głównym źródłem pokarmu dla owiec, używano go również do farbowania wełny. Wykorzystywano go także podczas… obrzędów magicznych do zaklinania pożytecznych duchów, a także do rytuału magicznego wywoływania deszczu.  (źródło : http://www.swiat-zdrowia.pl/artykul/wrzos-symbol-odchodzacego-lata  )